Wiersze zachodzące patyną czasu
nalotem uwidaczniającym prawdziwe piękno
czytanego setki razy tak samo
wciąż niezrozumiałego dla niektórych
morza porównań oceany epitetów
i garstkę metafor
na lekcjach naszego ojczystego języka
przy gadulstwie interpretatora
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz