piątek, 19 kwietnia 2013

Salonik Literacki „Światy Młodością Pisane”

19 kwietnia 2013 odbył się Salonik Literacki „Światy Młodością Pisane” organizowany przez Stowarzyszenie „Open Art” i Muzeum Stanisława Staszica w Pile. W Spotkaniu oprócz mnie uczestniczyło jeszcze siedmiu Młodych Twórców: Marta Dec, Karolina Furmańczyk, Łukasz Graczkowski, Rafał Kot, Andrzej Jan Rubik, Kinga Wasilewska, Paulina Wawrzyńczak. Widownia była wypełniona po brzegi. Salonik rozpoczęła Pani Monika Siwiec witając wszystkich przybyłych.
Każdy z twórców przedstawił swój niekonwencjonalny, poetycki biogram. Następnie rozpoczęło się odczytywanie wierszy, które były przeplatane muzyką w wykonaniu Karoliny Furmańczyk(skrzypce), Marty Dec(flet), Marcina Mechlińskiego(gitara). Ja zaprezentowałem się w trenach „(III) Tren z Życiorysem”, „(VI) Tren – Rocznica”, „(VII) Tren – Wieczna Rozłąka”. Na koniec organizatorzy wręczyli nam(młodym poetom) małe upominki(słodkości + tomik Ewy Nowakowskiej) i podziękowały wszystkim, a w szczególności Pani Zuzannie Przeworskiej, która wprowadziła nas w krainę poezji. Pani Przeworska zaprezentowała prowadzącą Monikę Siwiec, która też latała pod skrzydłami „Pegaza”(Klub Literacki Pegazik w MDK Piła) i współorganizatorkę Małgorzatę Białą, artystę-plastyka. Po zakończeniu spotkałem się z wieloma przychylnymi mojej twórczości opiniami. Ktoś bodajże nawet się popłakał.
Kto nie był niech żałuje :)






piątek, 12 kwietnia 2013

Zaproszenie na Salonik Literacki "Światy młodością pisane"

Serdecznie zapraszam Państwa na salonik literacki „Światy młodością pisane” organizowany przez Stowarzyszenie Open Art i Muzeum Stanisława Staszica w Pile, w którym będę prezentował swoje wiersze jako jeden z ośmiu zaproszonych Młodych Twórców Słowa. Salonik rozpocznie się 19 kwietnia 2013 o godzinie 18:00 w Muzeum Staszica w Pile. Salonik ma na celu pokazać, że młodzi też mogą pisać – i to mądrze.

Adam Cieślewicz


piątek, 5 kwietnia 2013

O interpretowaniu wierszy... nie tylko Adama Cieślewicza

  Gdy na początku spojrzy się na wiersz wydaje się on dziwny. Chaos, brak uporządkowania i zdawać by się mogło przypadkowo zestawione ze sobą słowa. Dziwy tu jednak nie polegają na nienormalności utworu tylko na braku zaangażowania odbiorcy w interpretację wiersza.
   No to w takim razie jak poprawie zinterpretować liryczne dzieło poety? Na początku oczywiście przeczytać wiersz, ale powoli i spokojnie oraz w ciszy (to jest najważniejsze do zrozumienia, bo w hałasie nie można uporządkować myśli). Zapewne zabrzmi to książkowo, ale trzeba się znaleźć w sytuacji podmiotu lirycznego i „odszukać kim on jest”. Każdy wers zamienić na wydarzenie. Złożyć z tego historię i odtworzyć stworzony w ten sposób film.
   Wydaje się, że to wszystko. A to błąd. Bardzo wiele osób zatrzymuje się w tym miejscu. W wyświetlonej projekcji trzeba znaleźć odniesienie do sytuacji w osobistej lub powszechnej historii, emocji, wzruszeń, złości... 
   I na koniec - najważniejsze. Utwór poetycki odczytujemy po swojemu, a nie pytaniem „Co poeta chciał przez to powiedzieć?”. To dochodzenie to błąd współczesnego systemu edukacji, który zakłada taką samą interpretację jak twórcy, który to dzieło pisał. Jednak nie mogę zaprzeczyć, że ukazuje on jedną z wielu możliwych wersji odczytania
  Wiele razy spotkałem się z innym objaśnieniem moich wierszy niż sam zakładałem. Bardzo często w ten sposób wiersz zyskiwał na „wartości”, otrzymywał nowe wnętrze przy tej samej zewnętrznej powłoce słów.
   Podsumowując trzema słowami: Interpretować po swojemu.