piątek, 30 sierpnia 2013

Trzy kwadranse cierpienia

Siedząc uwięziony na trzy kwadranse
w ostatniej świata ławce
obojętny znów sufituję

Wyrwany z białego światła
w którym znajdowałem nowe marzenia
uwalniające mnie z życiowej matni
idę z przymusu do zapisanej ściany

szukam w zapomnianym archiwum
odpowiedzi na indagację dydaktyka
przez brak skatalogowania zbiorów
otrzymałem chudą ocenę

Wracam w chmury mojego świata
marząc nie zostać obudzonym

1 komentarz:

  1. Eh, no i się szkoła przypomniała... Wakacje są zdecydowanie za krótkie!
    A co do wiersza to jest taki... życiowy :)

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń