Produkcja opowiada historię prześladowania chrześcijan, gdy w latach 20. XX w. w Meksyku prezydent Calles zaczął restrykcyjnie egzekwować antyklerykalne prawa zapisane w Konstytucji. Obywatele zbuntowali się i zorganizowali ruch oporu. Skutkiem był wybuch rewolucji, której dowódcą został na prośbę Ligi na Rzecz Wolności Religii generał Enrique Gorostieta.

Na podziw zasługuje wielce odważna postawa chłopca Jose(czyt. Hose), który pomimo groźby śmierci wyznał wiarę w Jezusa - „Viva Christo Rey!”(Niech żyje Chrystus Król!) oraz księdza Christophera, który nie chciał się ukryć przed armią meksykańską i za wiarę zginął. Zaskakiwać może też stanowisko rebeliantów, którzy byli rozstrzeliwani przez wojsko, gdy do „kata” zwracali się słowami „Wybaczam Ci”. A jaką my bylibyśmy zdolni zapłacić cenę z wolność czy wiarę?
Pominąć nie wolno nawrócenia przywódcy rewolucjonistów generała Enrique Gorostiety. Przed swoją ostatnią bitwą, czując swój koniec zażądał od kapłana spowiedzi. Zdążył pojednać się z Bogiem, a potem...
Jest to, więc film godny polecenia każdemu bez względu na wyznanie, gdyż główne miejsce zajmuje walka o wolność.
***
Komentarz dodatkowy:
Film ten i tak jest dość poprawny politycznie, gdyż i tak kilka szczegółów zafałszowano. Cristeros nie zabijano tak honorowo jak na ekranie, a dokonywano na nich szczególnych tortur i tym doprowadzano do ich wykończenia. Mimo końcowego ułaskawienia rebeliantów jak się dowiadujemy wszystkich po cichu wyrżnęto. O tym się w filmie nie mówi.
Ocena: 3/5
0
– dno
1
– przeciętny
2
– warto zwrócić uwagę
3
– dobry
4
– bardzo dobry
5
– arcydzieło
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz