niedziela, 9 listopada 2014

Wywiad w opuszczonym mieście

Tryptyk z opuszczonego miasta - cz.II
_____

przyglądam się człowiekowi na balkonie
patrzy w rozleniwione niebo
chmury nie gnają tak jak wczoraj
słońce nie pali a delikatnie muska skórę
ptaki odważnie siadają na ławkach

zaprosiłem go na wywiad
zgodził się

czemu wszyscy nagle uciekli
jak szczury ze statku przed katastrofą?

- podobno ze strachu przed samymi sobą
wyemigrowali w nową anonimowość
bali się do siebie mówić dzień dobry

czemu nie zbiegł pan z nimi
a pozostał siedząc twardo w fotelu?

- nigdzie się nie spieszę
nie obawiam się kontaktu wzrokowego
chcę słuchać marzyć patrzeć

ma pan nikłą nadzieję że zawrócą
kroki ich powrócą na te chodniki?

- oni już nie wrócą
ale niedługo przybędą nowi
szukający swojej anonimowości
zlepek ludności z olbrzymiego lasu

skończą się kiedyś te migracje
wieczne wędrówki przez świat
unikając przywiązania i znajomości?

- tylko wtedy gdy ludzie przestaną
wstydzić się własnych twarzy
wiecznie zmieniać początek pisanej powieści
jak idealista zamkniętego Oranu

boi się pan samotnego istnienia
błądzenia bez celu po pustych drogach?

- czemu miałbym się bać
skoro wokół niektórzy zaczynają przystawać
zatrzymując kroki
na dłużej niż trzy oddechy
jednak to prawda
jest ich jeszcze niewielu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz