Moja
teczka z publikacjami robi się coraz grubsza. Ostatnio powiększyła się o
kolejną, trzecią już, publikację w „Cogito” nr 10/2015 (472). Na łamach gazety
zagościłem z wierszami „Niemy krzyk”, „Postaktum”, „Sytość”, „Zielone konary”.
Znów
docenił mnie Ludwik Janion, poeta, krytyk literatury, opiekun młodych twórców i
przede wszystkim redaktor rubryk literackich w prestiżowych czasopismach młodzieżowych
„Victor Gimnazjalista” i „Cogito”. To u niego debiutowało kilku obecnych mniej
lub bardziej znanych poetów.
Publikacja
w Cogito to zawsze zaszczyt i swoiste wynagrodzenie za ciężką pracę (tak,
pisanie wierszy to ciężka robota). Pewnie się powtarzam, ale to napędza do
dalszej pracy nad słowem. Nie można zapomnieć, że to jedna z przepustek do
prawdziwego świata literatury. Według mnie warto sięgać nie tylko po znanych
już twórców, ale i po młodych, bo i niektórzy z nich wejdą kiedyś do kanonu.
Moje marzenie, aby uszczknąć choć dzień z historii
literatury zaczyna się powoli spełniać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz