* * *
Idąc do Magdy w niedzielę głęboko rozmyślał i gdyby dziewczyna nie krzyknęła do niego z okna to pewnie by przeszedł koło jej domu i poszedł dalej. Otrząsnął się i poczekał aż ona wyjdzie.
- Cześć. - powiedzieli jednocześnie.
- Zapraszam do kina. - rzekł chłopak z grzecznością dżentelmena w głosie.
Wziął ją za rękę. Ona ubrana była w czerwone rurki i białą bluzeczkę. On natomiast miał krótkie spodnie, niebieską koszulkę z nadrukiem i markową czapkę. Szli w kierunku centrum rozmawiając ze sobą, wymieniali ciepłe słówka i przytulali się.
- Cieszę się, że dostaliśmy się do tej samej szkoły. - zaczęła.
- Ja też się cieszę. Będziemy się codziennie widzieć. Poza tym idziemy do dobrej szkoły, bo I LO im. Karola Marki ma dobry poziom. - odpowiedział kończąc krótki temat.
Kupili bilety i popcorn. Para udała się na salę kinową, gdzie po kilku minutach rozpoczęła się projekcja filmu „Step Up 3D”. Na sali byli prawie sami. Przez cały czas trzymali się opuszkami palców, a pod koniec seansu Michał niepewnie podsunął się do Magdy. Ona od razu zrozumiała o co chodzi i bez zastanowienia zarzuciła mu ręce na szyję. Gdyby porównać obraz na ekranie i ten z ostatniego rzędu siedzeń nie było by żadnej różnicy.
- Zgłodniałaś? - zapytał ją po wyjściu z kina.
- Trochę.
- A lubisz pizze? - zapytał niepewnie.
- Chorego się pytasz. - odpowiedziała ironicznie. - Uwielbiam!
Dwie ulice dalej znajdowała się dobra pizzeria, do której chłopiec zaprowadził swoją ukochaną. Usiedli przy stoliku i wybrali z menu dużą Margaritę. Jedli robiąc przerwy na uśmiechy. W pewnej chwili chłopiec spojrzał w na stolik w drugim końcu lokalu. Siedzieli przy nim Jarek i Kuba. Na ich stoliku pizzy jeszcze nie było, najwyraźniej dopiero co weszli. „O nie! Tylko nie to!” krzyknął w myślach. W tym samym momencie jeden z chłopców również odwrócił wzrok i ich spojrzenia się zetknęły. Chłopak coś szepnął do swojego towarzysza, który zaraz też podniósł wzrok. Podeszli do ich stolika.
- Witajcie. - przywitali ich chłopcy.
- Cześć chłopcy. - odpowiedziała Magda.
Zachowanie dziewczyny było zupełnie inne niż Michała, który na powitanie ledwo co burknął coś pod nosem. Zaraz zaczęła ich wypytywać o różne sprawy.
- Skąd się tu wzięliście?
- Założyłem się z Kubą, że nie zdoła zrobić rock'n'rolla na desce. - tłumaczył Jarek - No i zakład był na postawienie pizzy. No i niestety przegrałem.
- Niemożliwe. Ja nad nim pracuję już prawie od dwóch miesięcy. - włączył się do rozmowy Michał zaintrygowany tym, że kolega pierwszy wykonał trik, nad którym oboje pracowali.
- Wystarczy odpowiednia technika i trochę umiejętności oraz coś co ja nazywam fartem.
- Niemożliwe. - szepnął tym razem chłopiec, ale tak, że reszta słyszała.
- Jak chcesz pokażę ci go następnym razem. A poza tym Jarek widział jak go robiłem. - wyjaśnił Kuba.
Jarek oczywiście potwierdził. Jednak Michał nie mógł się z tym pogodzić. Wielu mu mówiło, że nie zawsze może być pierwszy, czasem będzie ostatni. Rozwinęła się wśród nich dalsza rozmowa i Michał przestał być zły na kolegów, że zepsuli mu randkę z dziewczyną.
* * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz